sobota, 31 grudnia 2011

Życzenia Noworoczne!

Wszystkim Blogowiczom oraz wszystkim osobom odwiedzającym mój blog życzę szampańskiej zabawy! Niech Nowy 2012 rok będzie dla Wszystkich rokiem sukcesów, awansów oraz spełnieniem marzeń!!!

środa, 28 grudnia 2011

Pół roku przed Euro

Autorem artykułu jest Adam Bartosz



Eliminacje zakończone, grupy rozlosowane, terminarz ustalony, ośrodki treningowe wybrane i jedyne co pozostało uczestnikom nadchodzącego Euro to przygotowania, trening i modlitwa o brak kontuzji. Różne warianty sytuacyjne Polaków zostały już omówione, ale czy ogólnie nie jest zbyt optymistycznie?

Większość mediów po losowaniu gruchnęła "Jesteśmy w grupie marzeń!" Owszem, trafił nam się układ grupy o jakim nawet nie słyszałem, że byłby najlepszy, ale mimo to piszą że lepiej trafić nie mogliśmy. Czy aby napewno jest tak super? Myślę, że mimo wszystko tak. To nie są przeciwnicy z najwyższej półki, ale tak bardzo cieszyć to moglibyśmy się cieszyć gdybyśmy mieli grać z nimi za najlepszych czasów reprezentacji Beenhakera (mam na myśli mecze z Portugalią, Czechami itp. gdy był wspomniany trener). To była najlepiej grająca reprezentacja Polski 21 wieku. Mimo, że wcześniej Engel i Janas odnosili sukcesy, to nie były to wygrane z przeciwnikami z pierwszej 10 czy 15 rankingu i na dodatek o punkty. Teraz to jest zupełnie inny zespół. Wtedy jakaś ciągłość reprezentantów. A pan Smuda chciał zrewolucjonizować kadrę i tak mu to wyszło, że zabrał się za wszystko na raz zamiast przynajmniej za jedną rzecz i wykonać ją dobrze. Wtedy to by była grupa marzeń, ale teraz to jest tylko grupa ulgowa.

Oficjalne logo Euro 2012

Teraz jest wszystko pogmatwane i my sami nie wiemy kto będzie grał, a kto będzie czyim zmiennikiem. Tyle tych nagłych zwrotów i zmian, najpierw była mowa, że nie będzie żadnych naturalizacji - teraz mamy najwięcej w historii Polski, dalej gdy był obecny selekcjoner trenerem Lecha, mówił o komforcie pracy w reprezentacji, że w klubie musisz grać tym co masz, a w kadrze to jak nie masz Kokoszki to są inne pierożki. Co było jak objął stanowisko, które było jego marzeniem? Stwierdził że nie ma lepszych. Nie da rady nic zrobić. Po świecie to można jeździć i zwiedzać razem ze swoimi ludźmi i kierownictwem chlewu z ul. Miodowej (chyba że już się przenieśli) który zarządza rozgrywkami ligowymi w Polsce. Nie chce już się tego wymieniać. Wszyscy wiemy, że po objęciu stanowiska trenera reprezentacji Polski, czy jak już mówią reprezentacji PZPN stracił szacunek większości Polaków, jeśli nie wszystkich.

Byli kadrowicze (jak również i ja) uważają, że drużynie Smudy brakuje stylu i rezerwowych. - Nie mamy żadnych szans wyjść z grupy - mówi Jerzy Dudek.

Jerzy Dudek - 59-krotny reprezentant Polski

Rywale też się cieszą, że grają z Polską - mówi Dudek, 59-krotny reprezentant, były piłkarz Realu Madryt, zwycięzca Champions League z Liverpoolem. - Znają nasze atuty i wady. Wiedzą, że Kuba i Robert są najgroźniejsi, więc to ich spróbują powstrzymać w pierwszej kolejności. Ważniejsze, byśmy my niczym nie byli zaskoczeni.

63-letni Franciszek Smuda prowadzi reprezentację od 25 miesięcy. - W klubach był nieprzejednany. Zapracował na duży szacunek i uznanie, bo koncentrował się na pracy z drużyną, nic innego go nie interesowało - mówi Marek Koźmiński, 46-krotny reprezentant, srebrny medalista olimpijski z Barcelony z 1992 roku, który rozegrał ponad 100 meczów w Serie A i wystąpił na mundialu w Korei. - W kadrze wziął na siebie zbyt dużo obowiązków i widać, że źle się z tym czuje, jest zagubiony. Chce być trenerem, selekcjonerem, rzecznikiem, kierownikiem, dyrektorem, a ostatnio PR-owcem. Stał się politykiem i nauczycielem dobrego wychowania. A przez dwa lata nie znalazł odpowiedzi, po co powoływał aż tylu zawodników. Dziś nawet on nie ma w głowie podstawowej jedenastki na Euro. Jest sześciu-siedmiu pewniaków, ale w piłkę gra się po jedenastu.

- Niepokoi mnie brak rywalizacji o miejsce w jedenastce i brak zmienników - dodaje Grzegorz Mielcarski, dziesięciokrotny reprezentant, srebrny medalista z Barcelony, były piłkarz FC Porto, dziś ekspert Canal+. - Szczęsny, Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek są niezastąpieni. Czy trener jednak jest gotowy na przykrą niespodziankę? Kto może zastąpić będącego w słabej formie Obraniaka, kto Peszkę albo Mierzejewskiego, który siedzi na ławce w Trabzonsporze? Dziś nikt nie mówi tego głośno, ale boję się, że po mistrzostwach usłyszymy: "Grali rezerwowi w klubach, ale lepszych nie znaleźliśmy". Trudno nie mieć wrażenia, że kadra działa na zasadzie "jakoś to będzie". Po dwóch latach za dużo pytań pozostało bez odpowiedzi.

Jak widzimy nie ma co się zachwycać losowaniem i co to my nie zdziałamy na Euro. Lepiej być pokornym i przygotowanym na najgorsze - w sensie sportowym, choć i w innych aspektach organizacyjnych możemy zaskoczyć zarówno pozytywnie jak i negatywnie.

---

www.tylkozwyciestwo.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 23 grudnia 2011

Życzenia świąteczne

Niech radość, miłość i ciepła, rodzinna atmosfera
towarzyszą wszystkim w okresie najbliższych
Świąt Bożego Narodzenia!

wtorek, 13 grudnia 2011

Szanse Polaków na wyjście z grupy podczas Euro 2012

Autorem artykułu jest Jacek Chrobak



Czy Polska ma szanse na wyjscie z grupy podczas finałow Euro 2012? To pytanie zadaje sobie wielu kibiców reprezentacji naszego kraju. Mecz otwarcia mistrzostw nam wszysto wyjaśni

Choć trafiliśmy do "grupy marzeń" z Czechami, Rosjanami i Grekami na pewno nie będzie łatwo nam awansować do dalszej części turnieju rozgrywanego w Polsce i na Ukrainie.

Żadna z tych drużyn nie znalazła się przypadkowo w Euro 2012. Grecy awansowali z pierwszego miejsca nie ponosząc zadnej porażki w swojej grupie, Rosjanie również zajeli pierwsze miejsce w swojej grupie, tylko Czesi awansowali do turnieju Euro 2012 po barażach (wygrana w dwu meczu z Czarnogórą). Nasi sąsiedzi mieli zdecydowanie najtrudniejszego rywala w zdobyciu pierwszego miejsca z naszych grupowych rywali w Euro. Trafili na Hiszpanów, którzy nie stracili żadnego punktu i wygrali wszystkie swoje spotkania w eliminacjach.

Każda z drużyn, która znalazła sie obok Polski w grupie A prezentuje wyrównany poziom, niestety dla naszej drużyny narodowej jest to poziom wyższy niż nasz. I jest to smutna prawda o podopiecznych Franciszka Smudy.

Nam, jako kibicom reprezentacji Polski pozostaje wiara w naszych piłkarzy, którzy niekoniecznie umiejętnościami, a ambicją, determinacją i walecznością nadrobia zaległości do swoich grupowych przeciwników. Jest jeszcze jeden ogromny atut Biało Czerwonych, którego nie maja nasi rywale do dalszego awansu, są to najlepsi na całym świecie kibice, którzy na pewno będą dwunastym zawodnikiem zawodnikiem naszej reprezentacji. Więc 8 czerwca ( godzina 18 ) w Warszawie na Stadionie Narodowym wszyscy razem: DO BOJU POLSKO !!!

---

http://wszystkoosporcie-jacors.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 10 grudnia 2011

Kolejny polski talent postawiony przed wyborem

Kolejny polski talent postawiony przed wyborem

Autorem artykułu jest Adam Bartosz



Chyba dopóki polską piłką będzie rządził PZPN, nie zmieni się nic w tej kwestii. A mowa o szkoleniu i dbaniu o młodych, a tym bardziej obiecujących piłkarzy.

Kolejny z powodu braku zainteresowania ze strony PZPNu czy jakiegokolwiek trenera reprezentacji młodzieżowej zaczyna się zastanawiać czy nadal czekać czy wybrać tych którzy już go chcą docenić i pomóc mu w dalszej karierze.

Mowa tu o 17-letnim Andrzeju Kobylańskim, byłym zawodniku Widzewa Łódź i Energie Cottbus. Na zapleczu Bundesligi zdążył już zadebiutować i ponoć jest bardzo obiecującym zawodnikiem. Na łamach Polska The Times sam ojciec piłkarza mówi, że doszły do niego zapytania od lidera Bundesligi Bayernu Monachium oraz od legendarnego Sir Alexa Fergusona!

Kobylański w meczu kadry młodzieżowej


- Ze strony PZPN widzę brak zainteresowania moim synem. Związek ma chyba inne, ważniejsze sprawy na głowie
- mówi tata Andrzeja, który jak podaje sport.pl niedawno spotkał się jeszcze na dodatek z prezesem PZPNu Latą, Jerzym Engelem i samym Smudą! I nie poruszyli nawet jego tematu. Ojciec przyznaje, że jest rozczarowany tą sytuacją.

Skoro sam ojciec daje sygnał, to co im szkodzi nawet sprawdzić go. Podobna sytuacja jest z Ivo Pękalskim. Mimo że rozgorzała dyskusja w mediach to i tak, co tam. Albo wychodzą z założenia, żeby nie powołać bo stwierdzą, że wpłynęli kibice/media, albo jest niewystarczająco dobry opierając się na nagraniach wideo czy obejrzeniu jednego meczu.

Co Ci trenerzy, asystenci czy działacze robią?! Od czego oni są?! Za co oni im płacą?! Za zagranie meczu co miesiąc czy dwa i zrobienie zgrupowania? Czy już było za mało przykładów? Podolski, Trochowski na przykład. Jeszcze pewnie wielu innych młodych dobrze się rozwija za granicą, ale kto tam o nich pamięta i ich sprawdza.

---

www.tylkozwyciestwo.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 3 grudnia 2011

PZPN i korupcja. Czy coś się w końcu zmieni?

Autorem artykułu jest Adam Bartosz



Od kilku dni po ujawnieniu nagrań obciążających prezesa Grzegorza Latę i Zdzisława Kręcinę w mediach często pojawia się temat korupcji w PZPNie. Niby o tym piszą, choć nie jest to odpowiednio nagłośnione i nie mówi się o tym tak żeby wycisnąć jak najwięcej z tematu.

O co mi chodzi? O to, że powinno to być napietnowane. Jeśli chcemy żeby to się zmieniło powinno się w mediach naciskać na PZPN, bo to są jak już chyba wszyscy wiedzą ciernie polskiej piłki nożnej. Oczywiście wszystko od nich nie zależy, ale wiele się od nich zaczyna i to oni mają organy decydujące o pozwoleniu lub zakazie. Ja również tak uważam, że jest za mało nacisku publicznego i wymogu uzasadnień i tłumaczeń ze strony tych wszystkich działaczy zamieszanych w korupcję, która niszczy wszystko.

W Anglii po aferach kiedy piłkarze zdradzają swoje partnerki już nigdy nie mówią tak samo o piłkarzu i to dosłownie. Komentatorzy czy dziennikarze już prawie zawsze mówią "Ashley Cole love rat (rat - szczur) strzelił dziś bramkę..." czy cokolwiek innego zawsze przypominają o tamtym wydarzeniu. Podobnie ciągnie się już za Thierry Henry'm jego hańbiące zachowanie w meczu z Irlandią. Tak samo powinno się już do końca mówić pisać o już od dawna nie szanowanym tylko nie wiem jakim Grzegorzu Lacie. Nie wiadomo jak go określić. Już tak się Ci działacze zeszmacili, że brakuje słów. Przez brak tego nacisku oni tego nie odczuwają i balanga trwa w najlepsze.

Bardzo dobra ostatnio została zaproponowana akcja skierowana do sponsorów PZPN. Na razie zwolennicy się łączą, a potem mają zamiar aktywnie działać, tak aby sponsorom czy komukolwiek innemu łożyć pieniądze na ten śmietnik. Może będą jeszcze domagać się pieniędzy zwrotnych za utratę dobrego mienia/wizerunku!

Na czym owa akcja ma polegać? Zamierzają się bezpośrednio pytać sponsorów, ich dyrektorów prezesów, dlaczego to robią? Czy wiedzą, że sponsorując ich dokładają do koryta?! Jeśli sponsorzy się odwrócą i zrezygnują lub przynajmniej nie będą pojawiać się nowi to nie będzie przypływu gotówki, a zarazem zaczną się problemy. Teraz jak są pieniądze, to co ich interesują jakieś krzyki w gazetach. Oni uważają że pieniądze wszystko załatwią. Zobaczymy jak długo. Akcja ma swój profil na facebooku "Nie wspieram sponsorów PZPN"

Dziś wychodzą kolejne fakty, jak brak pieniędzy za karty piłkarzy płacone przez kluby, czy kolejne wywiady z nowościami na temat tej całej bandy. Może coś się wreszcie w tej sprawie ruszy. Mam taką nadzieję.

---

www.tylkozwyciestwo.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

T-Mobile Extraklasa na półmetku

Autorem artykułu jest Sławek Oduliński



W poniedziałek (28.11.2011) zakonczyła sie ostatnia kolejka jesiennej rundy naszej rodzimej T-Mobile Extraklasy. Czas na kilka refleksji i podsumowań.

Po 15 kolejkach i tym samym rundzie jesiennej na szczycie tabeli Śląsk Wrocław. Po raz kolejny Orest Lenczyk pokazuje swój kunszt trenerski. Mistrzowie jesieni w 15 kolejkach zdobyli 31 punktów. O dwa oczka wyprzedzają Warszawską Legię, a przewaga mogła być wyższa gdyby nie porażka w ostatnia kolejce na swoim nowym stadionie z Wisła 0-1.

Druga Legia mogła wykorzystać potknięcie Śląska, ale grający w Lidze Europy „wojskowi” przegrali z Koroną w Kielcach 1-0. Mimo to, rundę jesienną legioniści będą zaliczać do niezwykle udanych. Mimo gry w europejskich pucharach Legia zaprezentowała bardzo wysoka i równa formę. W lidze gra najładniejsza jakościowo piłkę, w Lidze Europy pokazała że potrafi sobie radzić z silnymi rywalami, czego owocem jest awans z grupy na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej.

Niespodziewanie wysoko uplasował się Ruch Chorzów. Niebiescy z dorobkiem 25 punktów zajmują po jesieni 3 miejsce. Mimo wyjazdowej porażki z Lechią, Chorzowianie zdołali utrzymać miejsce na podium.

Z tym samym dorobkiem punktowym co Ruch (25 pkt), ale z gorszym bilansem tuż za „pudłem” warszawska Polonia. Mająca, pucharowe aspiracje, a nawet w przedsezonowych założeniach tytuł mistrza Polski Polonia może zaliczać swoją grę jesienią do gatunku z tych przeciętnych. Drużyna, której właścicielem jest wybredny Józef Wojciechowski chyba nie ma w składzie na tyle dojrzałych piłkarsko i doświadczonych graczy aby móc walczyć o najwyższe cele. Mimo udanego początku czarne koszule dostały zadyszki. Decydujące dla Polonii okazała się porażka 4-0 ze Śląskiem. Na pocieszenie zawsze zostaje prestiżowe zwycięstwo w derbach Stolicy z Legia (2-1)

Piąte miejsce po rundzie jesiennej zajmuje Wisła. Kibice jak i cały zarząd już teraz mogą zaliczać obecny sezon do nie udanych. Mimo iż Wisła z dorobkiem 24 punktów wciąż pozostaje w grze o europejskie nominacje i w grze o mistrzostwo nie wszystko jeszcze stracone, to nie ulega wątpliwości że jest to najsłabszy sezon Wisły od dobrych kilkudziesięciu lat. Duże pieniądze wydawane przed sezonem na zakup zagranicznych piłkarzu miały dać lepsza jakość gry i tak upragniony awans do Ligi Mistrzów. Awansu nie było. Wisłę wyeliminowali Cypryjczycy a i w Lidze Europy Wisła była tylko chłopcem do bicia. Do tego gra wyraźnie poniżej możliwości Wisły w lidze spowodowała że posadę trenera utracił holenderski szkoleniowiec Robert Maskat.

Nie bez szans na europejskie puchary pozostaje Korona Kielce. Drużyna najdłużej nie pokonana w lidze z tą sama ilością punktów co Wisła plasuje się tuz za nią, na 6 miejscu. Korona pierwszej ligowej porażki doznała dopiero w 10 kolejce w Poznaniu z Lechem.

Z ośmioma zwycięstwami i tylko trzema porażkami Korona, skazywana przed sezonem na walkę o utrzymanie w lidze niespodziewanie liczy się w walce o europejskie puchary.

Na siódmym miejscu Lech. 22 punkty jakie zdobyła drużyna z wielkopolski to zdecydowanie za mało aby obyło się zimą bez wstrząsów i zmian w kolejarzu. Jeden z kandydatów do mistrzostwa, nie dość że nie może sobie już pozwolić na takie wpadki jak ta w ostatniej kolejce rundy jesiennej z Widzewem, to każdy następny mecz będzie o być albo nie być w walce o przedłużenie szans na grę w europejskich pucharach. Mimo efektownego początku sezonu i strzeleckich popisów Artiomsa Rudniewsa, który po rundzie jesiennej prowadzi w walce o koronę króla strzelców z dorobkiem 14 goli Lech dostał zadyszki i tkwi z formą w dołku. Zapłacić za to może trener Bakero, póki co nadal jeszcze trener Lecha.

Oczko niżej od Lecha ale z tym samym dorobkiem punktowym Widzew Łódź. Przed sezonem eksperci twierdzili że drużyna którą prowadzi Radosław Mroczkowski będzie miała spore problemy z utrzymaniem się w Lidze. Widzew w letnim okienku transferowym sprzedał Sernasa i Robaka. Tymczasem Widzew podobnie jak Korona, uległ rywalom tylko trzykrotnie, z czego pięciokrotnie zwyciężając i siedmiokrotnie dzieląc punkty. Pierwszej porażki Łodzianie doznali w 9 kolejce w meczy przyjaźni z Ruchem (3-1)

Tym samym Widzew również ma szansę powalczyć o Europe.

Na dziewiątym Górnik Zabrze. 20 punktów, 5 wygranych, 5 remisów i tyleż samo co wygranych i remisów porażek mówią samo za siebie. Ligowy nieprzewidywalny śreniak, który potrafi wygrać z Lechem i Wisła, a przegrać z Cracovia. Górnik powalczy wiosna raczej tylko o środek tabeli

Jagiellonia Białystok przed sezonem miała wielkie aspiracje. Po odejściu Michała Probierza Jaga nie przypomina jednak tej drużyny z przed sezonu. 19 punktów jakie zdobyła Jagiellonia to zdecydowanie poniżej oczekiwań. Jaga zaczęła rundę nie najgorzej, później było źle, a końcówka w kratę. Walka o górną połowę tabeli to chyba maks możliwości na ten sezon.

17 punktów i dopiero 11 miejsce Lechii Gdańsk to również poniżej oczekiwań gdańskich działaczy i kibiców. Jedna z czołowych drużyn ubiegłego sezonu w tym bezbarwnie i przeciętnie. Dopiero w ostatniej kolejce Lechici odczarowali swój nowy stadion i odnieśli na mim pierwsze zwycięstwo z Ruchem 1-0.

12 jest beniaminek Podbeskidzie Bielsko Biała. Debiutant w extraklasie dzielnie walczy o swój ligowy byt. Z dorobkiem 17 punktów i z czterema zwycięstwami stał się pogromcą Legii i Wisły nie dał się Lechowi i Koronie. Przy utrzymaniu obecnej formie, zdobytym doświadczeniu w rundzie jesiennej Podbeskidzie powinno sobie poradzić, pod warunkiem ze nie zapomną że tuż za nimi pali się już czerwona latarnia 1 ligi.

Blask tego światła widzi już Bełchatów. 15 oczek zdobyczy i 13 pozycja to również poniżej oczekiwań.

Do końca ligowego bytu nie będzie pewny ŁKS. 15 punktów i oddech goniącego Łodzian 15 Zagłębia nie sprawia komfortowej sytuacji na wiosnę. W ŁKS – wydawało się być już lepiej podczas czasu pracy w klubie Michała Probierza. Probierz odszedł a ŁKS musi się bronic przed degradacją.

Tylko punkt więcej od ostatniej Cracovii ma Zagłębie Lubin. Po przyjściu z Widzewa Sernasa liczono na więcej, tak ze strony gracza jak i postawy w lidze .Tak więc wiosną na Dialog Arena będziemy oglądać mecze o być albo nie być.

Trzy wygrane, trzy remisy i dziewięć porażek to dorobek ostatniej z dwunastoma punktami Cracovii. Kolejny slaby sezon drużyny profesora Filipiaka. Wiosna z reguły następuje przebudzenie w grze Cracovii. Tak też może być i tym razem, szczególnie że Cracovia posiada graczy mogących zadecydować o wyniku meczu. na swoja korzyść Są nimi Suvorov, Niedzielan, czy Radomski. W ostatniej kolejce mając nóż na gardle Cracovia wygrała z Bełchatowem 2-1. Każdy inny wynik mógł sprawić że los Cracovii byłby przesądzony.

W piątek 2 grudnia zostanie rozegrana 1 runda rewanżowa. Może ona zmienić sporo w tabeli i wprowadzić dużo zmian na przerwę zimową, jednak podsumowując całą rundę jesienna, i patrząc na ligowa tabelę możemy się przekonać jak nieobliczalna i ciekawa staje się nasza liga. W grze o szczyt tabeli będzie walczyć sześć drużyn. O europejskie puchary łącznie osiem zespołów . To połowa tabeli. W dole walka o utrzymanie. Sześć zespołów nie jest pewnych w której lidze zagrają w przyszłym sezonie. Nowe stadiony, ligowe emocje a to wszystko w przed dniu Euro 2012. Czyż przyszły piłkarski rok nie zapowiada się emocjonująco. Nawet wielka nie wiadoma formy naszej reprezentacji może być dobrym powodem na oczekiwanie piłkarskiej wiosny.

---

S.O.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl